Dobry program w złym momencie
Krzysztof Adam Kowalczyk Koronawirus, Zbigniew Ziobro i dekoniunktura gospodarcza podstawiają nogę programowi pracowniczych planów kapitałowych (PPK), z którego startem PiS zbyt długo zwlekał.
Gdyby pruski korpus von Bülowa nie pojawił się we właściwej chwili pod Waterloo, prawdopodobnie siły brytyjskie Wellingtona uległyby Napoleonowi i historia świata przybrałaby inny obrót. Tak w polityce, jak i w biznesie wykorzystanie tzw. okna możliwości decyduje o powodzeniu przedsięwzięcia i nawet najlepsze projekty potrafią iść jak po grudzie, gdy nie trafią na dobry moment. Czy to grozi kluczowemu dla przyszłości polskiej giełdy programowi PPK?
Czytam właśnie wyniki badań pokazujące, że zwłaszcza pracownicy średnich firm, którzy za chwilę będą podejmować decyzję – zostać w PPK czy się zeń wypisać – mają nikłą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta